Nimes
Nimes słynie latem z korridy, która odbywa się w amfiteatrze gdzie 2 tys. lat temu odbywały się walki gladiatorów.
W mieście jest też sławna szkoła torreadorów.
W miesiącu maju szkoła organizuje cykl walk z bykami. Do Nimes zjeżdżają tłumy wielbicieli tych walk. Byki nie zawsze giną na arenie gdyż według tamtejszych zasad matadorzy nie zabijają byka tylko muszą rozplątać umieszczoną między rogami czerwoną rozetkę. Jest to niezwykle trudne, wymaga niezwykłej zręczności i odwagi.
Oprócz korridy na arenie odbywają się także koncerty muzyki rockowej i rozgrywki sportowe.
Miasto posiada też inne obiekty warte obejrzenia.
Piękna jest starożytna świątynia Maison Carree, która posiada delikatne kolumny korynckie w stylu włoskim.
Naprzeciw świątyni mieści się centrum sztuki – Carree d Art. Jest to szklana budowla zaprojektowana przez brytyjskiego architekta lorda Normana Fostera.
Turyści chętnie odwiedzają XVIII – wieczny Jardin de la Fontaine z dużą ilością mostów, tarasów i sadzawek.
Nimes to także miasto dżinsu który już w XVII wieku był importowany z Egiptu. Kiedy dżins dotarł do Ameryki i zaczął być szyty przez Levi-Straussa na drelichu widniał napis ,,de Nimes”.

Jak podawać szampana?
1. Po zakupie szampana musi on leżakować w pozycji poziomej w ciemnym, chłodnym miejscu. Znawcy mówią że szampan musi się uspokoić po stresie związanym z zakupem. Takie uspokojenie szampana powinno trwać co najmniej tydzień.
2. Na dwa dni przed otwarciem szampana należy go schładzać w lodówce, nie w zamrażalce1.
3. Na godzinę przed konsumpcją butelkę trzeba włożyć do kubełka z lodem i dwoma łyżeczkami soli aby utrzymać go w stałej temperaturze.
4. Butelkę należy otworzyć zdecydowanie. Robimy to tak aby po otwarciu butelki wydostała się z niej smużka dymu(gazu).Uwaga! Nieeleganckie jest wystrzeliwanie szampana!
5. Szampana nalewamy jedną ręką, trzymając kciuk w dolnym zagłębieniu butelki zwanej stożkiem. Pozostałymi palcami podtrzymujemy butelkę od dołu. Szampana nalewamy porcjami: wlewamy pierwszą porcję i czekamy aż się uspokoi, następnie wlewamy drugą część ale nie więcej jak do połowy kieliszka.
Jakich kieliszków używać do szampana?
Kieliszki powinny mieć kształt tulipana. Pucharki są niedozwolone. Najlepiej aby szkło było grawerowane. Wtedy efekt bąbelkowania jest pełniejszy. Najbardziej profesjonalne kieliszki są produkowane w taki sposób aby bąbelki wydostawały się po spirali, po ściankach lub tworzą kominek. Najdostojniejsze są te, z których bąbelki unoszą się spiralnie szerokim kominkiem. Kieliszków do szampana nie można myć detergentami, należy je tylko płukać wodą i pozostawić do wyschnięcia.
Który szampan jest najlepszy?
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Firmy Veuve Cligcuot Ponsardin i Nicolas Feuillatte wypuszczają na rynek miliony butelek. Pierwsza firma działa od 1772 r. , druga zaledwie 25 lat. Producent Laurent Perrier słynie z szampanów nierocznikowych. Charles Cazanove jedną z marek szampana produkuje tylko ręcznie. Wszystkie szampany są super! Niektórzy mówią że najlepsze to te które maja najlepszych marketingowców. Na rynku szampana panuje duża konkurencja. Producenci prześcigają się w pomysłach aby pozyskać klientów. Powołują się na tradycję lub na nowoczesność. Wymyślają nowe sposoby pakowania i etykietowania butelek. Projektują je nawet najlepsi designerzy.
Dobre roczniki francuskiego szampana
Piwnice są tak skonstruowane by posegregować szampany na odpowiednie roczniki które leżakują na odpowiednich poziomach piwnicy. Wszystkie butelki są opisane i mają wypisane roczniki Zdaniem fachowców dobrym rocznikiem jest już rok 1995, który sprzyjał uprawie winorośli. Znawcy wiedzą iż rocznik zasługuje na dobre traktowanie. Najlepsze winnice nie wypuszczają na na rynek szampanów z nieudanych zbiorów.
Każda winnica oprócz szampanów rocznikowych posiada własne sekretne przepisy wynikające z mieszanek różnych win. Smak tego wina określa marke sprzedawcy. Firmy dbają aby wyprodukowany rodzaj szampana miał zawsze ten sam smak, aromat i kolor który tworzy określony rodzaj szampana. Ma on wtedy własną, stałą nazwę. Pracują nad tym specjaliści od win, zwani onologami.