Co warto zobaczyć w Nicei?

Nicea

Miasto bywa nazywane kurortem Anglików. Jego rozkwit przypada na lata trzydzieste XIX w. Do miasta przyjeżdżali po słońce jako lekarstwo na angielskie mgły i niepogodę. Miasto jest też ulubionym miejscem wypoczynkowym dla Francuzów, którzy często w wieku emerytalnym sprowadzają się tam na stałe. Miasto jest też ulubionym miejscem dla europejskich arystokratów. Stałym bywalcem Nicei jest król Belgii. Miasto kochają też artyści z całej Europy. Warto dodać iż miasto do 1860 r. było miastem włoskim, można więc podziwiać włoskie budownictwo i styl np. wąskie uliczki, barokowe kościoły, pastelowe fasady kamienic, miniaturowe balkony. Nicea jest otoczona drzewami oliwkowymi występującymi w 60 gatunkach. Ponadto rosną tam drzewa pieprzowe, cytryny, bananowce i jadalne kasztany.

Gdzie warto być i co zobaczyć w Nicei?

Promenada Anglików: słynna promenada wysadzana jest palmami, ciągnie się szerokim pasem wzdłuż kamienistej plaży i półkolistej Zatoki Aniołów, panuje na niej spory ruch turystyczny, jest ośmiopasmową arterią komunikacyjną, ale to nikomu nie przeszkadza!

Przepiękne pałace zbudowane przez Anglików i prestiżowe hotele jak Meridienu a w nim Negresco, do którego ściągają arystokraci z całego świata.

Ogród Alberta – w którym rosną egzotyczne rośliny, jest ulubionym miejscem spacerów króla Belgów.

Starówka – to dzielnica artystów, galerii i ekskluzywnych butików.

Plac Giuseppe Garibaldiego – plac otoczony jest arkadami, a słynie z restauracji i kafejek, wszędzie unosi się zapach pysznego jedzenia. Turyści chętnie odwiedzają restaurację ,,Olivier”. Smakiem Nicei jest najczęściej wybierana przez turystów sałatka z zielonej sałaty, fasoli szparagowej, filetów anchois, jajek, ziemniaków i małych czarnych oliwek o orzechowym smaku. Kolejnym ulubionym daniem jest lekko pikantne, wyostrzające apetyt danie o nazwie ,,socca”. Danie przypomina placek, który jest upieczony z ciecierzycy ( groch włoski). Placek jest posypany pieprzem.

 

Lazurowe Wybrzeże

To obszar położony na południu Francji na Riwierze Francuskiej. W skład kompleksu noszącego nazwę „Lazurowe Wybrzeże” wchodzą takie miasta jak: Cannes, Nicea, Saint Tropez czy też Monako.

Co roku wypoczywa tutaj 10 milionów turystów rocznie. Przyjeżdżają tutaj z całej Europy.

Słońce w tym regionie świeci przez większość roku.

Cumują tutaj chyba wszystkie najbardziej ekskluzywne jachty Europejczyków.

Wybrzeża i widoki są niesamowite.

Chyba każdy kto tu raz przyjechał chciałby zamieszkać w tym miejscu na stałe, albo chociaż na emeryturze 😉

Lazurowe Wybrzeże cieszy się niezmienną popularnością wśród turystów, zwłaszcza multimilionerów.

Będąc w tym rejonie zawsze jest prawdopodobieństwo spotkania światowych gwiazd kina lub piosenki.

Rejon jest przecudowny: wszędzie pachnie ziołami, plaże są malownicze choć kamieniste, promenady wysadzane palmami, niebo zawsze cudownie błękitne. Uroku dodają malownicze kamieniczki z żółtoróżowymi elewacjami wokół których rosną kwiaty i cyprysy.

Klimat Lazurowego Wybrzeża sprzyja ludziom i roślinom. Przed zimnymi wiatrami z kontynentu Riwiera jest chroniona pasmem Alp Nadmorskich, gdzie średnia temperatura wynosi około 12 stopni Celsjusza.

Jednym słowem Lazurowe Wybrzeże to klimatyczna bajka i królestwo artystów!

Lazurowe Wybrzeże bywa też nazywane Riwierą Francuską. Lazurowe Wybrzeże to fragment Morza Śródziemnego leżący w regionie Prowansji. Riwiera Francuska rozciąga się od Chassis na zachodzie do granicy włoskiej. Nazwa Lazurowe Wybrzeże pojawiła się po raz pierwszy w książce Stephena Liegearda pt. ,,Lazurowe Wybrzeże’. Książka została wydana w 1887r. Sławne ośrodki to; Saint-Tropez ( drogo! Gałka lodów 3 Euro ), La – Seyne – sur – Mer, Grasse, Cannes, Nicea ( warto też obejrzeć piękną cerkiew która została wybudowana przez rosyjskich arystokratów, którzy w kasynach przegrali miliony), Monaco ( Jest to miasto-państwo, drugie po Watykanie, jego dzielnicą jest Monte Carlo. Odbywają się w nim zawody Formuły 1, miasto jest światową dzielnicą hazardu i zarazem najbogatszym miastem świata, gdzie podatki płaci się tylko od wygranej!).